Powrót do równowagi po traumie w pracy

U pracowników, którzy doświadczyli traumatycznego wydarzenia w pracy mogą pojawić się uczucia, które uniemożliwią im powrót do obowiązków. Pracodawcy mogą jednak podjąć kroki, które zminimalizują wpływ stresu pourazowego po takich wydarzeniach.

Wiele pracujących osób jest narażonych na ryzyko przeżycia traumatycznego wydarzenia podczas pełnienia obowiązków służbowych. Napady z bronią, wypadki, czy silna agresja. Dla tych, którzy pracują w ochronie, transporcie, banku czy budownictwie takie ryzyko jest jest bardzo prawdopodobne. Pracodawcy często mają dużo sympatii dla osób, które przeżyły ciężkie chwile, jednak w miarę upływu czasu, uczucie to może zastąpić bezradność i frustracja z powodu przedłużającej się absencji i braku sygnałów poprawy sytuacji.

Jakiś czas temu przychodziła do mnie na terapię kobieta, która była pracownicą banku. Kiedy pełniła dyżur przy okienku, została zaatakowana przez uzbrojonego mężczyznę. Po tym wydarzeniu, na myśl o powrocie do pracy, dostawała ataków paniki i jak ognia unikała kontaktów z bankiem. Choć Pani Ania przyjęła od swojego pracodawcy ofertę interwencji, nadal nie mogła stawić czoła ponownemu przyjściu do pracy, a w sześć miesięcy później udała się na zwolnienie lekarskie. Firmie pozostało niewiele opcji, ale rozważano również możliwość zwolnienia Pani Ani z pracy. Taka sytuacja byłaby jednak stratą dla obydwu stron.

Aby pomóc osobom, które znalazły się w sytuacji Pani Ani i pomóc im wrócić do pracy, ważnym jest aby zrozumieć psychologię stresu po wydarzeniach traumatycznych.

Jak reaguje mózg podczas traumatycznego wydarzenia?

Podczas napadu, Pani Ania uświadomiła sobie, że jest w niebezpieczeństwie. Jej zmysły działały na najwyższych obrotach, przetwarzając szczegółowo kolejne obrazy, które mogły obejmować złodziei, broń, nagły ruch, kolegów, osoby postronne, które także mogły być zagrożone, czy wyjścia ewakuacyjne. Wszystko to, razem z kolorami i kształtami, zostało zanotowane przez jej mózg, choćby tylko na poziomie podświadomości.

Jej mózg był także świadomy dźwięków – rozbijającego się szkła, krzyku czy szeptu. Był w stanie zanotować głośność, akcent, czy nawet wyłapać konkretne słowa. Mózg przetwarzał także zapach przestępców (odór alkoholu, papierosów czy kosmetyków), wrażenia fizyczne (dotyk broni, ból, zimno podłogi, na którą musiała się położyć), a także smaki (uczucie suchości w ustach, smak krwi po uderzeniu). Wszystko to sprawiło, że zapachy, dźwięki i smaki wryły się w pamięć Pani Ani jako bodźce przypominające traumatyczne wydarzenie, a w konsekwencji Pani Ania zaczęła ich unikać.
W rzeczywistości Pani Ania nie jest świadoma wszystkich tych rzeczy. Mogłaby jednak zacząć je zauważać i koncentrować się na nich, ale na prymitywnym poziomie jej zmysły są świadome tych doznań. Wszystkie te sensoryczne fragmenty są ważne ponieważ na późniejszym etapie, mogą się one stać „wyzwalaczami”.

„Wyzwalaczem” może być wszystko, co przypomina o przeżytej tragedii. Kiedy Pani Ania doświadcza takiego wyzwalacza, jej wewnętrzny system alarmowy zachowuje się tak, jakby sytuacja powtarzała się. Pani Ania staje się wtedy nerwowa i gotowa do ucieczki.

Niestety, ponieważ wydarzenie miało miejsce w pracy, jej wyzwalaczami są także koledzy z pracy, ubrania, które nosiła oraz samo miejsce. Dlatego miejsce pracy i wszystko co z nim związane, długo po zdarzeniu było dla Pani Ani niebezpieczne.

Unikanie

Ludzie mają silnie wdrukowane unikanie wyzwalaczy, jako strategię przetrwania, która rozwinęła się już u prymitywnego człowieka, kiedy to unikanie niebezpieczeństwa było konieczne aby przetrwać. Wtedy wyzwalaczami były zapachy, dźwięki i obrazy, które podnosiły lęk, stawiając człowieka w gotowości bojowej.

Wyzwalacze te są z nami do dziś. Kiedy zostaniemy ugryzieni przez psa, prawdopodobnie zaczniemy unikać psów. Już samo szczekanie, czy widok psa, sprawią, że będziemy się czuć zagrożeni. Takie zachowanie unikające sprawia, że czujemy się bezpieczniejsi, z drugiej strony jest ono jednym z symptomów stresu pourazowego.

Wracając do Pani Ani, potrzebowała ona pracy, aby dalej żyć. Praca jednak sprawiała, że nie czuła się ona bezpiecznie i unikała jej, aby uniknąć potencjalnego niebezpieczeństwa. Co gorsza, za każdym razem, kiedy myślała o pracy lub rozmawiała z kolegami, przypominała jej się trauma, strach i powracały koszmary. Dlatego uznała, że najlepszym wyjściem, będzie także unikanie kolegów.
Bardzo szybko, odseparowała się od innych ludzi w momencie, kiedy społeczne wsparcie było jej bardzo potrzebne. Zachowując się w ten sposób można bardzo szybko utracić zaufanie do innych a także ogólnie zacząć się obawiać żyć.

Problemem jest fakt, że kiedy zaczynamy uciekać, czujemy się przez chwilę lepiej, zaczyna więc się to stawać dobrą strategią, a z czasem może się w nas rozwinąć fobia. Jednak jeśli nauczymy się konfrontować z wyzwalaczami, lęk w pewnym momencie osiągnie swój szczyt, aby następnie odpuścić. Następnym razem, kiedy będziemy mieć do czynienia z bodźcem wywołującym w nas lęk, będziemy się czuć bardziej pewni tego, że damy radę, co z kolei sprawi, że poczujemy się silniejsi i wkrótce wyzwalacze, nie będą już stanowiły dla nas problemu.

Małe kroczki są tutaj podstawą. Wracając do naszego przykładu bycia pogryzionym przez psa, zrozumiałym jest, że ktoś będzie zachowywać się nerwowo przechodząc obok podobnego zwierzęcia. Może być także całkowicie przytłoczony perspektywą spotkania tego samego psa.

Jeśli jednak będzie umiał okiełznać swój lęk i spotka się na przykład z mniejszym, nie zagrażającym psem, po kilku takich spotkaniach, podczas których nie wydarzy się nic złego, spojrzy na swoje doświadczenie jako na spotkanie jednego źle zachowującego się psa, podczas gdy inne uzna za przyjaźnie nastawione.

Gdyby stało się tak, że kolejny spotkany pies będzie się zachowywać bardzo niespokojnie, co doprowadzi do oddalenia się od niego, lęk zostanie wzmocniony. Opisując krótko, kodowanie tego typu sytuacji w mózgu wygląda tak:

widzę psa –> czuję lęk –> omijam psa szerokim łukiem –> czuję się bezpiecznie

Wniosek, jaki czerpię z tego doświadczenia? Psy oznaczają strach, a dla naszego prymitywnego mózgu: psy równe są niebezpieczeństwu.

Zachowanie takie może eskalować na wszystkie wyzwalacze związane z psami, na przykład już samo szczekanie może podnosić poziom lęku. Zamiast wyciągnąć wnioski z jednego traumatycznego wydarzenia, osoba może generalizować to doświadczenie i przyjąć zasadę, że wszystkie psy stanowią zagrożenie.

Nieudany powrót do pracy
Kiedy Pani Ania wróciła do swojej pracy, jej lęk był nieustannie uruchamiany przez:

  • poranną rutynę szykowania się do pracy,
  • ubieranie się w służbowy garnitur,
  • podróż do miejsca pracy,
  • miejsce pracy,
  • przekraczanie progu znanego miejsca, zapachy, dźwięki,
  • obecność kolegów i szefa.

Te wyzwalacze nieustannie podnosiły jej lęk aż stał się on tak przytłaczający, że zaczęła wracać do domu cała roztrzęsiona. W domu czuła się bezpiecznie i podświadomie zwiększała swój lęk związany z miejscem pracy.
Kolejne wyjścia do pracy oznaczały dla Pani Ani automatyczny lęk. Zamiast obawiać się sprawców, jej lęk stał się ogólny i został przeniesiony na pracę. To uczucie było tak intensywne, że trudno uwierzyć w to, że nie zawsze było ono logiczne.

Terapia zachowań w zaburzeniu stresu pourazowego skupiała się u Pani Ani na stopniowym i bezpiecznym wystawianiu jej na bodźce wywołujące lęk i na uczeniu jej, jak sobie radzić z pojawiającym się wtedy lękiem.

Sześć kroków do odzyskania równowagi psychicznej:

  1. Odzyskiwanie poczucia bezpieczeństwa w miejscu pracy, powinno rozpocząć się od razu po przeżyciu nagłego zdarzenia. Odpowiednie zarządzanie i wzajemne wsparcie mają wtedy kluczowe znaczenie. Koncentrowanie się na dobrym samopoczuciu pracowników brzmi jak działanie podjęte zdroworozsądkowo, jednak wielu menedżerów nadal koncentruje się na kwestiach operacyjnych, zamiast najpierw zapytać „czy wszystko w porządku?” Jeśli pracownicy będą uważali, że nie są ważni dla organizacji, trudno im będzie ponownie poczuć się bezpiecznie w miejscu pracy.
  2. Szef, który zrozumie niepokoje swoich pracowników, może ich uspokoić i zapewnić, że są poważnie odbierani. Poświęcenie czasu na wysłuchanie jest proste, a to bardzo skuteczny środek wsparcia. Może to być także praktycznym krokiem, który należy podjąć, aby zwiększyć poczucie bezpieczeństwa.
  3. Delikatne zachęcanie pracowników, którzy przeżyli traumę, aby stawiły czoła swoim lękom, jest pomocne, jednak pod warunkiem, że nie będą się oni czuli pod presją, bo to jedynie podniesie poziom stresu. Krótka pogawędka przy kawie może się wydać banalna, ale u niektórych może przywoływać traumatyczne wspomnienia. Pamiętaj: wolniej znaczy szybciej.
  4. Utrzymanie kontaktu z pracownikiem, który pozostaje na zwolnieniu lekarskim to dobry pomysł. Choć pracownik może się czuć z tym niekomfortowo, zostawienie go samemu sobie, w takiej sytuacji, wzmocni zachowania unikowe. Chyba, że taki kontakt wywołuje napady paniki – wtedy pomocnym jest regularne sprawdzanie postępów zdrowienia.
  5. Warto upewnić się, że pracownicy mają zapewnione wsparcie (koledzy, przyjaciele, rodzina), a także dostęp do specjalistów.
  6. Oferowanie stopniowego powrotu do pracy lub/i czasowa zmiana zajęcia może być bardzo pomocne, ale zawsze powinny być jasno określone obowiązki i czas. Zmiany w krótkim terminie, niejasne cele i informacje, mogą jedynie dodać niepotrzebnych obaw. Procedury i struktury zapewniają poczucie bezpieczeństwa.

Dla pracowników, którzy przeżyli traumatyczne wydarzenie, te podstawowe kroki mogą być skuteczne w długotrwałym powrocie do równowagi psychicznej. Odpowiednio wspierając swoich pracowników, pracodawcy mogą być pewni, że spełniają swój obowiązek opieki i robią wszystko co najlepsze dla tych, którzy przeżyli traumę w miejscu pracy.

Imię i niektóre detale zostały zmienione, by zachować prywatność i anonimowość występującej w artykule osoby.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.